wtorek, 28 lutego 2012

Ulubiony makaron Sylwii


Tutaj nie mogło zabraknąć makaronu, który jest bez dwóch zdań ulubionym makaronem, jaki zrobiłem Sylwii. Za każdym razem jak to zrobię, zjada większą porcję niż ja :P 
I średnio raz w miesiącu słyszę jak rozmarzonym głosem mówi "mmm, ale ten makaron z groszkiem i boczkiem jest pyyyyyszny..." 
I racja, to jest absolutnie boski przepis. Bo prosty, bo na szybko, bo pysznie smakuje. 
No i dlatego, że tym zawsze punktuję u Sylwii ;) 

Przepis zaczerpnąłem z książki J. Olivera. (tylko go troszkę zmodyfikowałem) 

Makaron z groszkiem i boczkiem

Jak to w przypadku mojego kucharzenia bywa - na początek najważniejsza jest organizacja :) 



Składniki : 

500g makaronu kokardki
500g mrożonego groszku
200g boczku lekko wędzonego (ja używam już pokrojonego w paski z Lidla) 
2 jajka
200ml śmietanki 16%
świeża mięta
sól, pieprz, zioła prowansalskie
odrobina oliwy z oliwek/oleju




Do garnka wlewamy wodę na makaron. Solimy ją i ustawiamy na dużym ogniu. Czekamy aż się zagotuje.





W tym czasie do jakiegoś naczynia wbijamy 2 jajka, dodajemy śmietankę, solimy, pieprzymy i dodajemy mieszankę ziół. 





Całość mieszamy, żeby uzyskać jednolitą masę. Do tej pory woda powinna się już zagotować. 






 Do gotującej się wody wrzucamy całe opakowanie makaronu (ja zawsze zostawiam trochę makaronu w opakowaniu. Tak - powiedzmy - na szerokość 2 palców). 
Gotujemy według instrukcji na opakowaniu (zazwyczaj jest to około 12 minut dla miękkiego makaronu)

Ustawiamy patelnię na dużym ogniu, wlewamy odrobinę oliwy i gdy mamy już mocno nagrzaną patelnię dodajemy boczek. Zmniejszamy ogień do średniego, dodajemy przyprawy (pieprz, zioła prowansalskie) i smażymy od czasu do czasu mieszając. 


Po mniej więcej 8 minutach uzyskamy ładnie zrumieniony i chrupiący boczek. Patelnię zdejmujemy z ognia i przykrywamy pokrywką, żeby boczek za bardzo nie wystygł. 

Teraz czas na groszek. Na ostatnią minutę gotowania makaronu wrzucamy mrożony groszek do garnka. Po minucie zdejmujemy z ognia i odcedzamy makaron i groszek. 
Stawiamy garnek z odcedzonym makaronem i groszkiem, siekamy świeżą miętę, dodajemy ją do garnka, i dodajemy boczek z patelni. Całość mieszamy. Wlewamy nasz "sos" do garnka i ponownie mieszamy. 


Gotowe! 
A nie mówiłem, że to szybkie i proste? 
Teraz przekładamy nasz makaron na talerze i zajadamy. Smacznego! 



Przybliżony koszt :

makaron 2-3 zł
jajka, śmietanka 2 zł
mrożony groszek to około 5 zł
boczek wędzony (w zależności od rodzaju i sklepu). Ten, którego użyłem kosztuje w Lidlu 7.99

Suma : 

To danie kosztuje w sumie około 18 zł!

Ilość porcji : 

Danie starczy spokojnie na 4 osoby. Lub na 2 głodomorów :D 





10 komentarzy:

  1. Po co smażysz boczek na oliwie? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie tylko Sylwii ulubiony!

    OdpowiedzUsuń
  3. A co w tym złego? :D
    Zawsze wolę smażyć na oliwie niż na oleju.

    OdpowiedzUsuń
  4. PS. Anonimowi - miło będzie, jeśli się podpiszecie w swoim komentarzu, lub użyjecie opcji "Komentarz jako" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba chodziło o to, że nie ma potrzeby dodawać oliwy do smażenia boczku, bo się wytapia smalczyk - po co dodawać tłuszczu do tłuszczu. Ja tak robię, smażę boczek na jego własnym tłuszczyku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niby tak, ale jak kiedyś raz zrobiłem właśnie tak, że boczek smażyłem bez dodania oliwy/masła to po prostu mi się zjarał, a nie usmażył. Nic z tego boczku nie było. A z takich małych kawałków jakie robię to serio niewiele tłuszczu się tworzy. Na całą patelnię nawet łyżki stołowej tłuszczu nie ma. Co dla mnie jest plusem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no błagam, przecież ten boczek pływa w tłuszczu...

      Usuń
    2. oj tam oj tam dobry tłuszcz nie jest zły :P młody jest niech se chłopak poje. na starość już tylko benecol mu pozwolą ;)

      Usuń
  7. ohydztwo, fuj, jak polacy tak jedzą, to nie dziwota ze tak wyglądają, tosty , makarony, zapiekanki, -tylko takie żarcie faceci potrafią zrobić w polandii, żenada i czym się tu zachwycać( na szczęście mój mężczyzna gotuje fantastyczne żarcie , thank God for him !
    powodzenia w dalszym gotowaniu :)i pamiętaj ze zachwyt jakiejś baby tylko za tym,ze coś ugotowałeś to nie wszystko , ;lepiej zrób coś niespodziewanego

    j

    OdpowiedzUsuń